Nie można powiedzieć, aby autom ze Stuttgartu kiedykolwiek brakowało stylu czy klasy. Rzecz w tym, że ten styl był przez długi czas bardzo stonowany, wręcz konserwatywny. Czasy jednak się zmieniają - konkurencja coraz ostrzejsza, klienci bardziej wymagający - i nie da się bazować tylko na jednej, stale tej samej grupie nabywców, w przypadku Mercedesa tradycyjnie ludzi statecznych i dojrzałych. F800 dowodzi, zresztą bynajmniej nie jako pierwszy, że czasy legendarnej „beczki”, wyglądającej na tle ówczesnych konkurentów jak samochód o kilka dobrych lat starszy, minęły bezpowrotnie i teraz młodość dodaje „Mercom” skrzydeł.
Styl stylem, ale jednocześnie trzeba stawiać na nowoczesną, przyjazną środowisku technikę. Podczas gdy większość producentów stawia w jednym modelu na jeden wariant napędu (ewentualnie konwencjonalny i opcjonalny alternatywny), Niemcy proponują wybór pomiędzy dwiema koncepcjami opartymi przynajmniej częściowo na energii elektrycznej, z góry pozostawiając poczciwe silniki spalinowe na boku, a w każdym razie nie pozwalając im działać „w pojedynkę”.
I choć na genewskim parkiecie pojawił się tylko jeden egzemplarz futurystycznego sedana, pod jego powłoką może ponoć pracować albo układ hybrydowy typu plug-in, albo całkowicie bezemisyjne ogniwo paliwowe zasilane wodorem. Bez względu na to, auto ma dysponować wszystkimi przymiotami charakterystycznymi dla pojazdów tej marki.
Odmiana hybrydowa zadowoli tych, którym całkowite rozstanie z benzyną i odgłosem pracy widlastej sześciocylindrówki przyszłoby z trudem.
Ładowany z gniazdka samochód może pokonać na samych akumulatorach (o pojemności 10 kWh) i elektrycznym silniku dystans ok. 30 km, natomiast później przeistacza się w tradycyjną (jeżeli można tak powiedzieć) hybrydę, w której zasadniczym źródłem napędu jest jednostka tłokowa, a jej elektronowy pobratymiec wkracza do akcji tylko okazjonalnie, w momentach wzmożonego zapotrzebowania na moc. Ponieważ zaś Mercedes musi oferować swoim kierowcom poczucie, że dobrze wydali swoje pieniądze oraz przyjemną świadomość, że nie muszą niczego nikomu udowadniać, ale w razie potrzeby mogą, parametry prototypu robią mocne wrażenie. Benzynowe „serce” F800 ma bowiem pojemność 3,5 litra, 6 cylindrów w układzie V, bezpośredni wtrysk paliwa i więcej niż solidne 299 KM. Takie dane mogą mało kojarzyć się z oszczędną jazdą i szacunkiem dla kwiatków, ale dla zachowania ekologicznej równowagi po stronie „zeroemisyjnej” także pracuje silny i dość samodzielny motor, zintegrowany z siedmiobiegową skrzynią biegów.
Generuje on 80 kW (109 KM) i potrafi rozpędzić samochód do 120 bez kropli paliwa. Fani szybszej jazdy nie powinni czuć się zawiedzeni - po załączeniu jednostki spalinowej maksymalna prędkość wynosi 250 km/h. Uśredniona emisja CO2 wynosi przy tym zaledwie 68 g/km.
Znacznie mniej narowisty, za to czysty jak łza, jest wariant wodorowy, stanowiący prawdopodobnie propozycję na odleglejszą przyszłość. Zastosowano w nim zespół napędowy zaadaptowany z produkowanej już na małą skalę B-klasy F-Cell, przeprojektowany jednak w taki sposób, by przekazywał moc na tylne, a nie przednie koła. Miniaturyzacja całego ogniwa w porównaniu z poprzednimi generacjami takich urządzeń pozwala na wykorzystanie go w samochodzie o tradycyjnej, trójbryłowej sylwetce przy zachowaniu pięciu miejsc we wnętrzu, a poszczególne części zamontowano tam, gdzie spodziewamy się komponentów konwencjonalnych - pod maską, w tunelu środkowym i wolnych przestrzeniach pomiędzy nadwoziem, płytą podłogową i zawieszeniem. Silnik ma moc 100 kW (136 KM) i wytwarza 290 Nm, a wysokociśnieniowy zbiornik H2 pozwala, według producenta, na pokonanie porządnego dystansu 600 km na pojedynczym tankowaniu.
Sporo, co wobec słabo rozwiniętej infrastruktury może być tylko zaletą.
Oczywiście zawiedzie się ten, kto spodziewa się seryjnej wersji tego widowiskowego pojazdu, tym bardziej wkrótce. Poszczególne elementy stylistyki i techniki znajdą jednak na pewno zastosowanie w przyszłych modelach Mercedesa.
Pod względem wizualnym, F800 Style ma zwiastować nadejście następcy CLS-a, prekursora gatunku czterodrzwiowych coupe, natomiast nowoczesny układ hybrydowy plug-in ma znaleźć się w kolejnej S-klasie. Wraz z nim, na linie montażowe i do cenników mają szanse trafić (choć niekoniecznie od razu) zwiększające komfort i bezpieczeństwo systemy, takie jak inteligentny tempomat Distronic Plus Traffic Jam Assistant, który utrzymuje prędkość i odległość w stosunku do poprzedzającego pojazdu, lecz przy tym zwraca uwagę na to, czy nie zjechał on aby z autostrady i w razie czego przestaje za nim podążać. Koncepcyjny egzemplarz wyposażono także w układ PRE-SAFE 360°, przewidujący nieuchronność kolizji i zmniejszający jej skutki poprzez np. napięcie pasów, zsunięcie foteli do wnętrza i uruchomienie hamulców. Wyznawcy zasady „bez gwiazdy nie ma jazdy” będą w nadchodzących latach mieli powody do zacierania rąk z zadowolenia, a pozostali entuzjaści motoryzacji na pewno z chęcią popatrzą na odpowiedzi ze strony bezpośredniej konkurencji.
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl