Problemem Camry w Europie był przede wszystkim Avensis - prawie tak samo obszerny, tańszy, a przy tym nie aż tak nijaki (nawet jak na standardy Toyoty). W USA czy Kanadzie Avensisa nie ma, a kierowcy uwielbiają konserwatywnie stylizowane sedany mierzące po 5 m długości. Camry od lat idealnie trafiało w ich gusta (1. miejsce na listach sprzedaży przez 13 z 14 ostatnich lat, w tym przez 9 ostatnich z rzędu) i można się tylko zastanawiać, czy w najnowszym wcieleniu nie stało się aż zanadto wyraziste. Wyniki sprzedaży szybko zweryfikują słuszność szefów firmy, którzy zatwierdzili taki design do produkcji, ale według nas przed salonami japońskiej marki powinny nadal ustawiać się kolejki.
Tym bardziej, że spalinowo-elektryczny sedan Toyoty jest już na papierze lepszy od schodzącego ze sceny poprzednika - pomijając wygląd, który jest kwestią do osobistego rozpatrzenia, ma więcej mocy, bardziej wstrzemięźliwie obchodzi się z paliwem i, co najlepsze, mniej kosztuje! 200-konny zespół napędowy (o 13 KM mocniejszy niż dotychczas), połączony z 6-biegową skrzynią automatyczną, ma po benzynowej stronie 2,5-litrowy, 156-konny silnik VVT-i (ze zmiennymi fazami rozrządu) o czterech cylindrach, pracujący według cyklu Atkinsona, a za sprawą poprawionej wydajności benzynowo-elektrycznego tandemu Camry ma zamiar zdetronizować Forda Fusion i stać się najoszczędniejszym modelem w klasie.
Według producenta, auto będzie spalać niespełna 5,5 l/100 km w mieście, 6 l/100 km w trasie i 5,7 l/100 km średnio. To wyraźny postęp w stosunku do ustępującego wcielenia, które zużywało 7,6 l/100 km w mieście i 6,7 l/100 w trasie. Hybryda wypada dobrze również na tle wersji czysto spalinowej napędzanej takim samym silnikiem, która potrzebuje 9,4, 6,7 i 8,4 l/100 km (odpowiednio, w mieście, w trasie i średnio). Nie jesteśmy tylko pewni, czy dla Amerykanów ma to jakiekolwiek znaczenie.
Ponieważ jednak kryzys za Oceanem nie tylko nie odpuszcza, ale wręcz zdaje się przybierać na sile, obniżone ceny debiutującego modelu mogą przykuć uwagę potencjalnych kupujących. Właścicielem nowiutkiego Camry można będzie (od listopada 2011) stać się za 25900 dolarów (plus 760 dolarów w tzw. opłatach docelowych), czyli o 1150 dolarów mniej niż do tej pory. Najdroższą wersję XLE wyceniono zaś na 27400 dolarów, co oznacza 800-dolarową obniżkę w porównaniu z podobnie wyposażonym wariantem z dotychczasowego cennika. Najtańsza odmiana benzynowa kosztuje zaś 21955 dolarów (czyli może 10 pensji człowieka, którego interesują takie samochody), tyle że jest znacznie mniej „lansiarska” od jakże modnych w USA hybryd. Czy w takich okolicznościach Camry ma w ogóle jakiekolwiek szanse nie kontynuować triumfalnego marszu zapoczątkowanego przez kilka generacji poprzedników? Wydaje się, że auto jest po prostu skazane na sukces. Może rywale już przyjęli do wiadomości, że z Toyotą w tym segmencie się nie wygra i nastawili się z góry na walkę o drugie miejsce?
wczytywanie wyników...
gazeo.pl to portal o instalacjach LPG. Znajdziesz tutaj informacje o tym, jaka instalacja gazowa w samochodzie jest najlepsza oraz które instalacje LPG można zamontować do aut z silnikami Diesla. Zamieszczamy najnowsze informacje o tendencjach cen LPG na świecie i w Polsce. Publikujemy praktyczne i rzetelne informacje dla wszystkich, dla których instalacje gazowe są codziennością. Dla nas instalacje gazowe to nie tylko praca - autogaz to nasza pasja.
Aby utworzyć konto Warsztatu, należy zgłosić dane firmy: 609-966-101 lub biuro@gazeo.pl